Systemy monitoringu wizyjnego widzą coraz więcej, a – poza ujęciami z ulicznych kamer, obiektywów zainstalowanych w bankomatach, czy nawet samochodach marki Tesla i inteligentnych domofonach Amazona – teraz obrazy dostarczają też robo-kurierzy.

Chodzi o popularne w Ameryce autonomiczne maszyny (pilotażowo dostępne są też w Polsce), które dowożą jedzenie z restauracji czy zakupy. Jak ujawnił serwis 404 Media, firma Serve Robotics, która wdrożyła w Kalifornii jeżdżących chodnikami robo-kurierów, dostarcza nagrania policji. Maszyny „uzbrojone” są w kamery, aby nieustannie monitorować otoczenie. Celem jest unikanie kolizji. Jednak policja w Los Angeles (LAPD) wykorzystuje tą technologię do monitorowania zdarzeń.

404 Media opublikował maile między startupem a przedstawicielami LAPD, z których wynika, że ci zbierają w ramach dochodzenia zdjęcia rejestrowane przez maszyny Serve Robotics. „Roboty dostawcze rozmieszczone na chodnikach w całym kraju zasadniczo nieustannie filmują, a ich nagrania mogą być, a nawet już były, wykorzystywane jako dowód w procesach karnych” – pisze serwis.

Czytaj więcej

CIA tworzy potężną sztuczną inteligencję. ChatGPT dla szpiegów

Serve Robotics chce zbudować sieć takich autonomicznych urządzeń dostarczających jedzenie. Wedle planów tylko w Los Angeles mogłoby pojawić się nawet 2 tys. tego typu robotów. Firma zamierza w tym kontekście współpracować z UberEats. W metropolii tej mieszkańcy wcale nie są zadowoleni z obecności robo-kurierów (poza Serve Robotics takie pojazdy wdrożył też startup Coco). Powstały nawet specjalne fora przeciwników tych maszyn (konta te mają łącznie setki tysięcy obserwujących i dziesiątki milionów wyświetleń). I nie chodzi w tym przypadku o to, że filmują one otoczenie – mieszkańcy skarżą się, iż poruszające się chodnikami urządzenia dostawcze przeszkadzające pieszym i wyprowadzanym na spacery zwierzętom. Zdarza się także, że popsute roboty stają na środku chodników, czy dróg, utrudniając ruch.