Od tego w jaki sposób wykorzystamy tę rewolucję AI zależy jej skala i to czy algorytmy przełożą się na ekonomiczny rozwój. A to wcale nie jest takie oczywiste. Jak pisze Reuters, średniowieczne postępy wcale nie przełożyły się na bogacenie społeczeństw. „Pojawienie się pługów nie wydobyło europejskich chłopów z ubóstwa, gdyż korzyści generowane z postępu zbierali władcy i wykorzystywali do budowy katedr” – wskazuje agencja i cytuje ekonomistów, którzy twierdzą, że podobnie może być podobnego może się stać ze sztuczną inteligencją i z dobrodziejstw AI skorzystają nieliczni.

Co daje AI taka jak ChatGPT i Bard

Simon Johnson, profesor ekonomii i zarządzania w MIT Sloan School of Management, przekonuje, iż najnowsza technologia ma ogromny potencjał, ale jej rozwój może pójść różne strony i dziś jeszcze nie wiadomo, który scenariusz zostanie zrealizowany. – Obecnie jesteśmy na rozstaju dróg – zaznacza.

Czytaj więcej

Niebezpieczne halucynacje sztucznej inteligencji. Potrafi kłamać jak najęta

Analitycy z firmy McKinsey przewidują skok produktywności dzięki AI. Z czerwcowego raportu wynika, że algorytmy poprawią standard życia, a wartość dodana do światowej gospodarki może sięgnąć nawet 22 bln dol. Część optymistów sądzi, że sztuczna inteligencja i robotyzacja uwolnią ludzi od przyziemnych prac i pozwolą nam więcej odpoczywać i skupiać się na pracach kreatywnych. Nie brakuje jednak badań i analiz, które jednoznacznie wskazują, iż automatyzacja doprowadzi do potężnych ryzyk i groźby masowej utraty pracy oraz znikania poszczególnych zawodów jako takich. Zresztą o zagrożeniach, jakie niesie sztuczna inteligencja, przekonali się już aktorzy i scenarzyści z Hollywood, którzy od wielu tygodni protestują przeciwko tej technologii.

Sztuczna inteligencja, czyli powtórka z historii

Reuters przywołuje przykłady przędzarki, która była fundamentem rewolucji w przemyśle włókienniczym w XVIII wieku oraz maszyn w sektorze przerobu bawełny. W pierwszym wypadku technologia doprowadziła do dłuższych godzin pracy w trudniejszych warunkach, a w drugim do ekspansji niewolnictwa. Paradoksalnie także sam internet, choć powszechny (stworzył wiele nowych miejsc pracy), doprowadził do tego, że wyrosła wąska grupa tzw. big techów, a wygenerowane przez tę technologię bogactwo zgromadziła garstka miliarderów. Wedle analityków francuskiego banki Natixis, internet wcale nie okazał się zbawienny, gdyż wiele stworzonych dzięki niemu miejsc pracy wymagało niskich kwalifikacji (np. w łańcuchu dostaw dla e-zakupów). Stąd eksperci ostrzegają, by zachować ostrożność przy prognozowaniu wpływu AI na wydajność pracy i możliwość demokratyzacji korzyści ekonomicznych z rozwoju tej technologii.