OPINIE: Jaka mobilna TV

Parafrazując znane powiedzonko Marka Twaina można stwierdzić, że pogłoski o śmierci telewizji mobilnej są chyba przesadzone. Przedtem trzeba jednak zapytać: jakiej telewizji mobilnej? Mamy bowiem do czynienia z kilkoma różnymi wariantami transmisji i odbioru wideo oraz telewizji przy użyciu różnych terminali mobilnych: telefonów komórkowych i komputerów przenośnych – notebooków, netbooków i tabletów.

Publikacja: 15.11.2010 10:07

OPINIE: Jaka mobilna TV

Foto: ROL

Rzeczywiście, wygląda na to, że forsowana w latach 2007-2008 przez Komisję Europejską – pod dobrze brzmiącym hasłem „Jednolitego rynku dla TV mobilnej” – telewizja w standardzie DVB-H podzieli los kilku innych rozwiązań. Dały się poznać w historii techniki, jako takie, które były perfekcyjne technicznie, ale z różnych powodów nie spotkały się z uznaniem rynku, a zwłaszcza konsumentów.

[b]Nie chcemy anten![/b]

Na przykład – niezależnie od konieczności zastosowania w telefonie oddzielnych układów do odbioru sygnału DVB-H – okazało się, że użytkownicy zdążyli się całkowicie odzwyczaić od anten, potrzebnych do dobrego odbioru TV mobilnej w dostępnych dla DVB-H pasmach częstotliwości. Po prostu już nie lubią wystających anten w telefonie.

Pojawiły się oczywiście specjalne rozwiązania wbudowanych anten DVB-H, ale dla uzyskania dobrej wydajności trzeba w nich stosować oddzielne układy radiowe. Choć w czasach rozwiniętej mikroelektroniki zastosowanie jednego czy dwóch dodatkowych podzespołów nie jest żadnym problemem technicznym, to jednak w ogólnej walce o obniżkę kosztów problemem staje się każdy dodatkowy koszt rozwiązania odbiegającego od typowych, stosowanych w setkach milionów sztuk telefonów komórkowych. To samo dotyczy dostępnych przystawek DVB-H, retransmitujących w domu odbierany w tym standardzie sygnał telewizyjny do innych telefonów poprzez bluetooth.

Ze zbliżonych powodów niepewnie wygląda przyszłość konkurencyjnego standardu TV mobilnej: MediaFLO, lansowanego w Stanach Zjednoczonych. Natomiast Japonia i Korea Południowa, ze swoimi dziesiątkami milionów użytkowników TV mobilnej w całkowicie odmiennych standardach technicznych (ISDB-T w Japonii i T-DMB oraz S-DMB w Korei), to z różnych powodów „zupełnie inna bajka”, choć w tych dwóch krajach jest obecnie 80 proc. światowej bazy abonentów TV mobilnej.

[b]Włoski sukces[/b]

W Austrii, Finlandii, Holandii i Szwajcarii przez kilka lat uzbierało się łącznie kilkadziesiąt tysięcy użytkowników DVB-H, w Norwegii zdecydowano się na standard DMB, połączony z cyfrowym radiem DAB. Sytuacja Antenna Hungaria, zwycięzcy przetargu na usługi hurtowe na Węgrzech, jest podobna do obserwowanej w Polsce.

Jedynym krajem europejskim, w którym telewizja mobilna DVB-H pozyskała znaczącą liczbę użytkowników, są Włochy. Operator 3Italia ma ok. 1 mln użytkowników TV mobilnej (na niemal 9 mln użytkowników ogółem), choć trudno jest na podstawie publikowanych przez niego danych określić, ilu z nich korzysta z terminali DVB-H, a ilu – ze streamingu TV i wideo w podstawowej dla tego operatora technologii 3G/UMTS. Włosi zbudowali rynek TV mobilnej głównie dzięki swej lidze piłkarskiej i jej wiernym kibicom, a po części dzięki transmisjom innego ulubionego przez Włochów sportu: wyścigów motocyklowych. Dzisiejsza oferta 3Italia pokazuje jednak kierunek rozwoju mobilnych mediów: dostarczanie wszelkich treści multimedialnych, w tym telewizji i wideo, wszystkim i na wszelkie możliwe sposoby. Wydaje się to dobrą taktyką w świetle obserwowanych zmian na światowym rynku telewizyjnym.

[b]Telewizja w nowej odsłonie[/b]

Czynnikiem decydującym, moim zdaniem, będą bowiem zmiany w odbiorze telewizji. Przez pół wieku działał w niej model ściśle liniowy, w którym nadawcy serwowali przygotowane programy, pozostawiając odbiorcom co najwyżej możliwość „głosowania pilotem” i wybrania innego kanału. Dziś jednak pojawiają się zupełnie inne możliwości: wyboru z setek kanałów tematycznych, zestawianie przez abonenta własnej „ramówki” dzięki możliwościom nagrywania programów (także w trakcie oglądania innych) i ściągania filmów w usługach wideo na życzenie (VoD).

W dodatku programy TV, filmy, klipy wideo można oglądać nie tylko korzystając z usług TV naziemnej, satelitarnej, czy kablowej. Telewizja obecna jest jako IPTV w internecie, a więc do gry o rynek telewizyjny włączyli się operatorzy telekomunikacyjni, dostawcy internetu i dostawcy treści – „tradycyjni”, czyli koncerny medialne oraz nowi, wśród których są sami odbiorcy. Tworzą oni swoje własne treści medialne i dzielą się nimi z całym światem w sieciach społecznościowych i przeróżnych serwisach internetowych. W czasach takich zmian operatorzy telefonii komórkowej mają bardzo korzystną pozycję do walki o dostęp do domowego centrum medialnego.

[b]Ciągle jest szansa[/b]

Podobnie jak wcześniej operatorzy stacjonarni, operatorzy mobilni też zauważyli, że kurczą się przychody z łączności głosowej i szybko trzeba szukać pieniędzy w nowych usługach. Operatorzy komórkowi mają ogromną i ciągle jeszcze rosnącą bazę klientów, w tym aktywnych użytkowników mobilnego internetu (ich liczbę w Polsce szacuje się obecnie na niemal 3 mln) i dostępnych w nim usług multimedialnych. Można więc prognozować – z dużo większym prawdopodobieństwem niż kilka lat temu w odniesieniu do DVB-H – że TV mobilna ma przed sobą przyszłość. Przyszłością tą jednak nie jest przeniesienie na komórki starego modelu telewizji rozsiewczej, lecz rodzącego się właśnie modelu interaktywnych i osobistych Nowych Mediów. Do czego łączność mobilna świetnie się nadaje. Nadchodząca technologia LTE, a zwłaszcza LTE Advanced i inne przygotowywane standardy 4G, pozwolą natomiast na pokonanie bariery przepustowości, o jakie istnieją obawy w dzisiejszych sieciach 3G i 3.5G.

[[i]Śródtytuły od redakcji[/i]]

Absolwent Wydziału Informatyki Politechniki Budapeszteńskiej (1974). Analityk rynku IT i komunikacji elektronicznej oraz wykładowca. Jako konsultant i analityk uczestniczył w projektach badawczych i doradczych dla firm informatycznych, operatorów telekomunikacyjnych oraz regulatora. W latach 2001-2003 doradca Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Od 2005 analityk wiodący w firmie Audytel.

Współpracownik Polskiego Forum Strategii Lizbońskiej oraz Polskiej Platformy Technologii Mobilnych i Komunikacji Bezprzewodowej, współzałożyciel inicjatywy Internet Obywatelski i stowarzyszenia Komputer w Firmie.

Pracował w centrum obliczeniowym drogownictwa w Warszawie oraz w przemyśle motoryzacyjnym i energetycznym w Polsce i zagranicą. Pełnił funkcje zastępcy redaktora naczelnego „PCKuriera”, redaktora naczelnego „Teleinfo”, redaktora prowadzącego kwartalnik „Prawo i Ekonomia w Telekomunikacji” oraz redaktora naczelnego dwumiesięcznika „Elektroniczna Administracja”.[/ramka]

Rzeczywiście, wygląda na to, że forsowana w latach 2007-2008 przez Komisję Europejską – pod dobrze brzmiącym hasłem „Jednolitego rynku dla TV mobilnej” – telewizja w standardzie DVB-H podzieli los kilku innych rozwiązań. Dały się poznać w historii techniki, jako takie, które były perfekcyjne technicznie, ale z różnych powodów nie spotkały się z uznaniem rynku, a zwłaszcza konsumentów.

[b]Nie chcemy anten![/b]

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Telekomunikacja
Eldorado 5G dobiega końca, a firmy tną etaty. Co z Polską?
Telekomunikacja
Do kogo przenoszą się klienci sieci komórkowych. Jest największy przegrany
Telekomunikacja
To już wojna w telefonii na kartę. Sieci komórkowe mają nowy haczyk na klientów
Telekomunikacja
Polski internet mobilny właśnie mocno przyspieszył. Efekt nowego pasma 5G
Telekomunikacja
Nowy lider wyścigu internetowych grup w Polsce. Przełomowy moment dla Polsatu