Zakończony w ubiegłym tygodniu Mobile World Congress w Barcelonie był okazją do publicznej prezentacji planów i strategii przez globalnych producentów telefonów komórkowych. Segment smartfonów – szacowany w tym roku na 918 mln terminali sprzedanych na całym świecie – będzie widownią ostrej walki o udziały.

Kunimasa Suzuki, szef Sony Mobile, zapowiedział że jego firma zdywersyfikuje portfolio, będzie je planowała mocniej pod kątem poszczególnych rynków i zacznie produkować linie przeznaczone na rynki krajów rozwijających się. To ma podnieść wolumeny sprzedaży. Sony, po zakończeniu współpracy z Ericssonem i likwidacji marki SonyEricsson, od dwóch lat aktywnie poczyna na rynku komórkowym, walcząc na razie o udziały za czym w przyszłym roku ma przyjść rentowność komórkowego biznesu.

Po IV kwartale ub.r. Sony miało 4,5 proc. globalnego rynku smartfonów, podczas gdy Huawei 4,9 proc. a ZTE 4,3 proc. Gdy o tym trzecim producencie ciszej jest na rynku, to Huawei nie ukrywa swoich ambicji. Wypowiedzi jego przedstawicieli podczas konferencji w Barcelonie były interpretowane nawet, jako wyzwanie pod adresem Samsunga i Apple (odpowiednio 29 proc. i 22 proc. rynku smartfonów po IV kw. 2012 r.), a celem pozycja lidera globalnego rynku smartfonów. Huawei zaprezentował niedawno model Ascend P2, promowany, jako najszybszy (pod względem przetwarzania danych) smartfon na świecie. Chiński producent stara się o wizerunek niemniej innowacyjnego, niż jego konkurenci ze Stanów Zjednoczonych i Korei. O ile walka o pozycję lidera, to praca na lata o tyle obrona trzeciego miejsca na rynku przed Sony, to dla Huawei zadanie na ten rok.