– Stworzymy strefy życia 5G, zachęcimy całe rodziny klientów, by zastąpili połączeń przewodowe technologią 5G we wszystkich swoich codziennych usługach komunikacyjnych, przeglądania bardzo szybkiego Internetu i oglądania filmów w rozdzielczości 4K – tak Jean-Marc Harion, prezes P4, operatora sieci Play zapowiadał testy technologii nowej generacji sieci mobilnych 5G w marcu tego roku.
CZYTAJ TAKŻE: Play testuje 5G z Huawei. Co na to Waszyngton?
Według jego słów, Play ma uruchomić sześć miejsc z 5G do września br. Pierwsze z nich już jest. W miniony weekend telekom ogłosił start testów w Toruniu. Na razie w wydzieloną sieć połączono dwa maszty z zamontowanymi na nich antenami i systemami dostarczonymi przez … chińską firmę Huawei. To tylko jeden z dowód na to, jak telekomy mogą podchodzić do globalnych negocjacji USA i Chin, w których kartą przetargową jest biznes Huawei.
– Ryzyko wizerunkowe pomógł Playowi ograniczyć Donald Trump, poluzowując – przynajmniej na razie – restrykcje nałożone na amerykańskich kooperantów Huawei – mówi nam jeden z menedżerów konkurencyjnych telekomów Playa.
CZYTAJ TAKŻE: Ruszyły testy sieci 5G T-Mobile Polska w Warszawie