Z informacji, do jakich dotarł rpkom.pl wynika, że według jej najnowszych estymacji wzrósł odsetek gospodarstw domowych, w których nie ma już telewizora, wzrósł w Polsce w ciągu ostatniego roku z 3,8 proc. do 4,1 proc., co daje ponad 550 tys. domów bez dostępu tradycyjnej telewizji (wszystkich gospodarstw domowych jest bowiem w Polsce według Nielsena ponad 13,5 mln, mieszka w nich 35,6 mln widzów).
To trend powszechny nie tylko w Polsce, idący w parze z tendencją do rezygnowania z tradycyjnej płatnej telewizji i zastępowania jej internetowymi odpowiednikami w rodzaju Netfliksa, Hulu czy Apple TV. Z najnowszych doniesień Pew Research Center wynika, że w USA z usług płatnej telewizji (kablówek lub platform satelitarnych) korzysta 76 proc. domów. 15 proc. gospodarstw zrezygnowało z płatnej telewizji, a 9 proc. nigdy jej nie subskrybowało.
Najczęstszym powodem rezygnowania z płatnej telewizji w USA była chęć obniżenia domowych wydatków (tak podaje 71 proc. badanych), ale aż 64 proc. zrezygnowało z płatnej telewizji, bo wystarczają im programy w Internecie i nadawane bezpłatnie.
W Polsce także widać na rynku płatnej telewizji przetasowania. Z estymacji Nielsena wynika, że okrzepł na razie pęd do bezpłatnej telewizji naziemnej jako jedynego źródła telewizji w domu. Takie domy stanowią obecnie 34 proc. wszystkich (niecałe 4,4 mln), i jest to prawie tyle samo, co rok wcześniej. Najwięcej gospodarstw wciąż korzysta z platform satelitarnych (36 proc., prawie 4,7 mln) i ich odsetek oraz liczba wzrosły (z 35,3 proc. oraz 4,6 mln), natomiast dostęp do kablówek ma 30 proc. gospodarstw (3,9 mln) i jest to mniej niż rok wcześniej (4 mln czyli 31 proc.).
Jednocześnie rośnie liczba domów, w których stoi dziś już więcej niż jeden telewizor. Obecnie jest ich 23,3 proc.(ponad 3 mln), rok wcześniej było to 22,5 mln (22,5 proc.).