Pora na Pola to dość wyjątkowy biznes – e-commerce, ale koncentrujący się na łączeniu konsumentów bezpośrednio z rolnikami i sprzedawcami naturalnej żywności. W fizycznym świecie byłby to bazar, ale Adrian Piwko, założyciel startupu, zdecydował się ów targ przenieść do sieci. I to skutecznie. Spółka przyciągnęła internetowych inwestorów – trzykrotnie decydowała się na emisję w ramach tzw. crowdfundingu udziałowego. Teraz po takie rozwiązanie sięgnie już po raz czwarty.
Poznaj drogę żywności – z pola na stół
Pora na Pola planuje pozyskać 1,9 mln zł z emisji (w poprzednich spółkę wsparło 1,5 tys. inwestorów). Zapisy na akcje ruszają 18 stycznia.
– Tworzymy nieprzeciętny biznes. Z roku na rok zwiększamy nasze przychody – dziś jesteśmy siedem i pół razy więksi niż jeszcze przed pandemią – mówi Adrian Piwko.
Nie ukrywa przy tym, że ma ambicję, by jego firma stała się liderem internetowej sprzedaży tzw. rzemieślniczego jedzenia. Działająca od 2019 r. łomżyńska spółka rok do roku notuje wzrost przychodów średnio o 140 proc. W 2021 r. – według danych wstępnych – wyniosły one 3 mln zł. Adrian Piwko podkreśla, że znaczące różnice w zwyżkach przychodów rok do roku w ostatnich dwóch latach wynikają w szczególności z wpływu pandemii. – W 2020 r. wzrost w stosunku do 2019 r. był wyjątkowo duży i wzmocniony efektem obostrzeń. Sytuacja z pandemią się normuje, więc spodziewamy się, że w następnych latach wartości procentowe zwyżek będą bardziej przewidywalne – wskazuje założyciel startupu.
Czytaj więcej
Chua Kai-Ning, farmerka z Singapuru, założyła startup Insectta, który walczy z kryzysem marnotrawienia żywności w Singapurze z pomocą nieoczekiwanego sojusznika – larwy muchy „czarny żołnierz”.