Największe koncerny technologiczne interesują się technologią opracowywaną przez toruńską spółkę. Noctiluca, bo o niej mowa, specjalizuje się w wykorzystaniu związków chemicznych w obszarze fotoniki, które są stosowane przez producentów wyświetlaczy i paneli OLED. Firma, która jest już w grupie czołowych graczy na świecie rozwijających technologię emiterów OLED nowej generacji, może mocno zyskać dzięki nowym regulacjom UE na rynku telewizorów.
Trzęsienie ziemi w branży wyświetlaczy
Kilka tygodni temu głośno zrobiło się o szykowanym przez Komisję Europejską rozporządzeniu, które w duchu wdrażania rozwiązań proekologicznych wdroży nowe limity zużycia energii dla wyświetlaczy elektronicznych. W branży zawrzało, bo przepisy biją w ekrany o rozdzielczości 4K, 8K oraz MicroLED.
– Producenci telewizorów tego typu nie będą w stanie dostosować się do ustalonych limitów – przekonuje Michał Kanownik, prezes Cyfrowej Polski. I ostrzega, że przepisy, które miałyby wejść w życie 1 marca 2023 r., sprawią, iż ze sklepów będzie trzeba wycofać dodatkowo nawet 70 proc. modeli 4K oraz 50 proc. HD.
Czy to jednak problem, który wywoła na rynku trzęsienie ziemi? Telewizory 8K posiada nad Wisłą zaledwie nieco ponad 1 proc. gospodarstw domowych, z kolei sprzęt 4K ma ok. 18 proc. użytkowników odbiorników TV. Problem leży gdzie indziej – Polska to jeden z najsilniejszych ośrodków produkcji odbiorników RTV w Europie. A unijne rozporządzenie zdaniem ekspertów branżowych eliminuje z rynku europejskiego większość dotychczasowych telewizorów LCD (o jakości powyżej HD) i wszystkie microLED-owe. To jednak szansa dla technologii OLED.
Czytaj więcej
Sprzedaż rośnie wartościowo, bo rosną ceny, ilościowo rynek się jednak kurczy. A najbliższe miesiące zapowiadają się na jeszcze dużo trudniejsze.