Komisja Europejska uruchomiła nowe Centrum Biotechnologii i Bioprodukcji. Ma ono wspierać przedsiębiorstwa we wprowadzaniu innowacyjnych produktów na rynek UE i w zwiększaniu ich konkurencyjności. Ma też pomóc europejskim firmom w pozyskiwaniu finansowania. Rozwój Centrum będzie wspierany przez grupę zadaniową złożoną z doradców ds. małych i średnich przedsiębiorstw w ramach Europejskiej Sieci Przedsiębiorczości.
Potrzebny dialog z przedsiębiorcami
Praktyka pokazuje, że przy tego typu projektach kluczowy jest dialog z przedsiębiorcami. – Tylko mądre połączenie perspektywy administracji z perspektywą biznesową może prowadzić do dobrych rozwiązań. Dlatego dziś ciężko ocenić, czy planowane Centrum Biotechnologii i Bioprodukcji będzie realizowało swoje cele. Już wielokrotnie byliśmy świadkami sytuacji, kiedy założenia były słuszne, a niestety ich implementacja powodowała całkowitą utratę potencjału – komentuje Marta Winiarska, prezes Polskiego Związku Innowacyjnych Firm Biotechnologii Medycznej. Dodaje, że biotechnologia potrzebuje skoordynowanych działań na poziomie unijnym, jak i lokalnym, krajowym. Konieczne jest tworzenie adekwatnych programów grantowych oraz rozwijanie dodatkowych źródeł finansowania, takich jak VC, private equity czy przeznaczonych do tego produktów Europejskiego Banku Inwestycyjnego.
Czytaj więcej
Oprócz korzyści zdrowotnych, nowoczesne leki wspomagające odchudzanie, takie jak Ozempic, mogą zwiększać ryzyko niektórych schorzeń – ustalili naukowcy.
Kolejna kluczowa kwestia to akceptacja ryzyka, naukowego i biznesowego, wynikającego z realizacji wysoce innowacyjnych projektów B+R.
– Dziś, niestety, mamy w Polsce sytuację, gdzie nie mamy przeznaczonych do tego celu funduszy inwestujących w sektory deep-tech, w tym w biotechnologię, a system grantowy promuje projekty pewne i o krótkim horyzoncie czasowym, totalnie dyskryminując te ryzykowne i długotrwałe, ale potencjalnie przełomowe, związane np. z odkrywaniem leków. To nie wspiera budowy konkurencyjności – ocenia szefowa BioInMedu.