Z tego artykułu się dowiesz:
- Czy Smart Triage Tag może zrewolucjonizować opiekę medyczną w sytuacjach kryzysowych?
- Jakie są plany zespołu rozwijającego Smart Triage Tag?
- Jakie inne projekty z Polski biorą udział w międzynarodowym konkursie Jamesa Dysona?
Smart Triage Tag – tak nazywa się projekt, który ma ratować ludzkie życie. Stoją za nim Jacek Bajer, Arkadiusz Kurasz, Klaudia Szwajkowska i Rafał Amrozik z Uniwersytetu WSB Merito w Warszawie i Poznaniu. Studenci wygrali właśnie krajowy etap prestiżowego konkursu o nagrodę Jamesa Dysona, uznanego wynalazcy i twórcy firmy technologicznej znanej m.in. z produkcji odkurzaczy. W kolejnym etapie Polacy zmierzą się z innowatorami z 28 krajów. Najlepszych wyłoni sam sir Dyson.
Jak działa inteligentna opaska ratująca życie?
Współczesne ratownictwo medyczne, szczególnie w obliczu zdarzeń masowych takich jak katastrofy, ataki czy poważne wypadki komunikacyjne, stoi przed ogromnym wyzwaniem skutecznej i szybkiej selekcji poszkodowanych. Tradycyjne metody triażu, opierające się w dużej mierze na subiektywnej ocenie ratownika, bywają zawodne i nie dają możliwości stałego nadzoru nad zmieniającym się stanem pacjentów. Problem ten jest niezwykle realny, co ilustrują chociażby statystyki drogowe z ub. r., kiedy na polskich drogach w ponad 21 tys. wypadków zginęło blisko 1,9 tys. osób. Właśnie z potrzeby odpowiedzi na te wyzwania zrodził się projekt Smart Triage Tag.
To mobilne i wytrzymałe urządzenie, zaprojektowane do pracy w trudnych warunkach terenowych, także w trybie offline. Po przypięciu do ciała poszkodowanego, opaska w sposób ciągły monitoruje kluczowe parametry życiowe: tętno, saturację krwi tlenem oraz EKG, a dane te są bezprzewodowo przesyłane do dedykowanej aplikacji, która pozwala personelowi medycznemu na jednoczesny podgląd stanu wielu pacjentów. W przypadku nagłego pogorszenia parametrów życiowych, system automatycznie reaguje, zmieniając kolor opaski i uruchamiając alarm, co pozwala na natychmiastową interwencję. Jak podkreślają twórcy rozwiązania, kluczowe jest to, że opracowana przez nich technologia jest skalowalna, a przy tym niedroga w produkcji i wyjątkowo łatwa w serwisowaniu (bazuje na ogólnodostępnych komponentach i nie wymaga skomplikowanej integracji z istniejącą infrastrukturą szpitalną).
Czytaj więcej
Gdański medtech BrainScan zamierza pozyskać miliony złotych m.in. na certyfikację w amerykańskiej...