Tzw. m-commerce wyraźnie rośnie w siłę nad Wisłą i staje się preferowanym kanałem zakupów. Wręcz 22 proc. z nas ogranicza się wyłącznie do robienia zakupów na telefonie, a 40 proc. ma zainstalowane specjalne aplikacje do odwiedzania sklepów online.
Dane ARC pokazują, że wśród osób, które korzystają z e-commerce więcej jest już tych, którzy sięgają w tym celu po smartfon (71 proc.) niż laptop, czy komputer stacjonarny (odpowiednio 61 i 27 proc.). Co dziesiąty ankietowany internauta do e-zakupów wykorzystuje tablet. Według badań Polacy, którzy robią zakupy w sieci, na swoich telefonach chętnie instalują aplikacje. 74 proc. takich respondentów przyznaje, że ma apkę bankową, 72 proc. – społecznościową, a 69 proc. – właśnie zakupową. Poza tym osoby takie instalują aplikacje nawigacyjne (54 proc.), a także filmowe i muzyczne (43 proc.), oraz gry (33 proc.). - Trend pokazujący przechodzenie na zakupy z wykorzystaniem telefonu w coraz młodszych pokoleniach jest coraz bardziej wyraźny – komentuje Marek Biernacki, prezes fintechu Mokka. I Zaznacza, że to właśnie doświadczenia użytkowników związane z użytkowaniem aplikacji mobilnych będą decydować o przyszłości handlu w internecie.