Apple i Amazon do podziału? Jeszcze nigdy nie było to tak realne

Nie tylko Amazon, Facebook i Google, ale również i Apple to koncerny, które powinny zostać podzielone. Tak twierdzi Elizabeth Warren, która już w 2020 r. może zostać pierwszą kobietą-prezydent Stanów Zjednoczonych.

Publikacja: 11.03.2019 11:59

Elisabeth Warren, demokratyczna senator z Massachusetts, kandydatka na prezydenta USA w 2020 roku

Elisabeth Warren, demokratyczna senator z Massachusetts, kandydatka na prezydenta USA w 2020 roku

Foto: Bloomberg

Ta amerykańska ekspertka w dziedzinie prawa upadłościowego, profesor Harvard University, jest aktywną działaczką Partii Demokratycznej, a od 2013 r. senator z Massachusetts. Dwukrotnie pojawiła się w rankingu 100 najbardziej wpływowych ludzi świata magazynu „Time”. W miniony weekend oficjalnie wskoczyła do wyścigu o fotel prezydent USA z ramienia Demokratów i od razu wywołała burzę i drżenie serc w gabinetach technologicznych gigantów.

Urodzona w 1949 r. Warren, mająca indiańskie korzenie (plemię Cherokee), ogłosiła bowiem, że będzie dążyć do podzielenia takich koncernów jak Google, Facebook, czy Amazon. W rozmowie opublikowanej w „Medium” zapowiedziała, że będzie to jeden z filarów jej programu w prawyborach prezydenckich.

CZYTAJ TAKŻE: Cyfrowe giganty stają się jeszcze większe

Elizabeth Warren chce, by potężne cyfrowe platformy, które monopolizują dany rynek, bądź generują ponad 25 mld dol. rocznie, nie mogły łączyć sprzedaży usług ze sprzedażą własnych produktów. Do listy „dopisała” również Apple. To oznacza, że gdyby wcieliła swój plan w życie, potentat z Cupertino nie mógłby jednocześnie zarządzać platformą iOS i sklepem z aplikacjami App Store oraz sprzedawać swoich iPhone’ów. Firma musiałaby wydzielić te segmenty działalności i któryś z nich sprzedać.

Powstaną nowe „baby Bells”?

Choć plan wydaje się być szokujący, nie jest niczym nowym. Już ponad 36 lat temu amerykański urząd antymonopolowy rozbił telekomunikacyjnego giganta AT&T. Korporacja została zmuszona do sprzedaży konkurentom 22 regionalnych firm, z których powstało siedem niezależnych przedsiębiorstw określanych mianem „baby Bells”. Postępowanie to wywołało eksplozję przedsiębiorczości na rynku usług telekomunikacyjnych w USA.

Elizabeth Warren chce, by potężne cyfrowe platformy, które monopolizują dany rynek, bądź generują ponad 25 mld dol. rocznie, nie mogły łączyć sprzedaży usług ze sprzedażą własnych produktów

Wdrożenie takiego scenariusza wobec Amazon oznaczałoby, że gigant nie mógłby sprzedawać swoich produktów z linii basics (obejmują m.in. urządzenia elektroniki konsumenckiej – od kabli, przez statywy do kamer, po tak prozaiczne produkty, jak namioty, śpiwory, a nawet pościel i garnki), zaś Facebook zmuszony zostałby do pozbycia się np. komunikatora WhatsApp, czy serwisu Instagram.

CZYTAJ TAKŻE: Apple i Google w ogniu krytyki. Ułatwiają Saudyjczykom kontrolowanie żon

Wielu ekspertów uważa, że metoda walki z monopolistami i dominującymi podmiotami – jak ta przyjęta w przypadku AT&T – byłaby również pożądana na rynku cyfrowym. Facebook czy Google wykorzystują swoją pozycję, a często dysponujących większą mocą i budżetem niż niejedno państwo.

Miliony dolarów dla polityków

Rozwiązanie, za którym optuje potencjalna przyszła prezydent USA, spotkałoby się zapewne z aplauzem w Brukseli. Już od wielu miesięcy Komisja Europejska stara się ograniczać dominującą pozycję cyfrowych gigantów. W ubiegłym roku KE ukarała Google’a za wykorzystywanie dominującej pozycji na rynku mobilnych systemów operacyjnych (Android). Nie rozwiązuje to jednak problemu wykorzystywania przez giganta przewagi do oferowania wraz z systemem innych własnych produktów z ekosystemu – przeglądarki, wyszukiwarki czy aplikacji.

Pomysł senator Warren z pewnością wpłynąłby na poprawę konkurencji w sektorze technologii

Pomysł senator Warren z pewnością wpłynąłby na poprawę konkurencji w sektorze technologii. Ta jej zdaniem jest bowiem zaburzona. Jako przykład podaje przejęcia rynkowych rywali – choćby Facebook’a, który kupił Instagrama. „Zdemolowali konkurencję, używając naszych prywatnych danych jako waluty i zmienili zasady gry, by rywalom było trudniej” – czytamy na blogu pani senator.

CZYTAJ TAKŻE: Facebook jak „cyfrowi gangsterzy

Czy jednak Elizabeth Warren uda się okiełznać cyfrowych gigantów? To może być trudne zadanie choćby z racji tego, iż koncerny te są hojnymi darczyńcami kampanii politycznych. Wystarczy wspomnieć, że tylko w ubiegłym roku Google, Facebook i Amazon na dotacje partii politycznych przeznaczyły w sumie 48 mln dol.

Ta amerykańska ekspertka w dziedzinie prawa upadłościowego, profesor Harvard University, jest aktywną działaczką Partii Demokratycznej, a od 2013 r. senator z Massachusetts. Dwukrotnie pojawiła się w rankingu 100 najbardziej wpływowych ludzi świata magazynu „Time”. W miniony weekend oficjalnie wskoczyła do wyścigu o fotel prezydent USA z ramienia Demokratów i od razu wywołała burzę i drżenie serc w gabinetach technologicznych gigantów.

Urodzona w 1949 r. Warren, mająca indiańskie korzenie (plemię Cherokee), ogłosiła bowiem, że będzie dążyć do podzielenia takich koncernów jak Google, Facebook, czy Amazon. W rozmowie opublikowanej w „Medium” zapowiedziała, że będzie to jeden z filarów jej programu w prawyborach prezydenckich.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Globalne Interesy
Spóźniony Apple gra ostro. Podbiera pracowników konkurencji i buduje własną AI
Globalne Interesy
Ustawa antytiktokowa stała się ciałem. Chiński koncern wzywa Amerykanów
Globalne Interesy
Niemiecki robot ma być jak dobry chrześcijanin. Zaskakujące przepisy za Odrą
Globalne Interesy
Mark Zuckerberg rzuca wyzwanie ChatGPT. „Wstrząśnie światem sztucznej inteligencji”
Globalne Interesy
Amerykański koncern zwalnia pracowników. Protestowali przeciw kontraktowi z Izraelem
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił