Użytkownicy najpopularniejszej na świecie sieci usług przewozu osób w mieście, w którym posiadanie własnego auta przestaje mieć sens, mogą przy pomocy aplikacji sprawdzić możliwość podróży transportem publicznym po stolicy Zjednoczonego Królestwa. Aplikacja obsługuje rozkłady busów, metra, tramwajów, pociągów czy nawet kursujących po Tamizie wodnych taksówek. Obecnie usługa ogranicza się jedynie do wyznaczenia trasy, ale wkrótce Uber ma wprowadzić możliwość kupna biletu bezpośrednio w aplikacji. Tak jak zrobił to właśnie w amerykańskim Denver.
CZYTAJ TAKŻE: Uber ma nowego konkurenta. To gigant branży high-tech
Amerykańska firma ma zawiłą historię współpracy z Londynem. W 2017 roku przewoźnik został zdelegalizowany na skutek utraty licencji ze względów bezpieczeństwa. Odzyskał ją w czerwcu ubiegłego roku. Kolejnym problemem, jaki napotyka Uber, są regulacje dotyczące wjazdu pojazdów do centrum miasta. W marcu władze Londynu zdecydoway, że prywatne samochody do wynajęcia, do których zalicza się Uber, nie będą już zwolnione z opłaty za wjazd do ścisłego cenrtum. Opłata wynosi ponad 11 funtów za dzień, a jedynymi środkami transportu zwolnionymi z opłaty wynoszącej ponad 11 funtów będą pojazdy o zerowej emisji, czyli elektryki.
CZYTAJ TAKŻE: Wiadomo już, kiedy Uber zadebiutuje na giełdzie. Będzie rekord?
Taki ruch amerykańskiego potentata odbija zarzuty stawiane mu w przeszłości, jakoby miał stwarzać konkurencję dla transportu publicznego. Wnioskować można, że Uber wręcz zachęca swoich klientów do korzystania z środków transportu, z których w rzeczywistości przedsiębiorstwo nie czerpie żadnych korzyści finansowych.