W styczniu wejdzie w życie ustawa o transporcie, która z jednej strony sprawi, że aplikacje przewozowe staną się legalne, a z drugiej, że model biznesowy takich firm jak Bolt czy Uber legnie w gruzach. Kierowcy w praktyce staną się bowiem taksówkarzami. To duży problem dla waszej firmy?
Nie ma co ukrywać, że nowa ustawa jest dla nas wyzwaniem. Musimy dostosować się m.in. do wymogów związanych z odpowiednim wyposażeniem aut, obowiązku posiadania taksometrów i kas fiskalnych w formie aplikacji czy z licencjami dla kierowców. Jak łatwo sobie wyobrazić, w skali 29 miast w całej Polsce, w których działamy, i kilkudziesięciu tysięcy kierowców, którzy z nami współpracują, nie jest to proste zadanie.
CZYTAJ TAKŻE: Polacy coraz bardziej lubią transportowe aplikacje
Obecnie skupiamy się na współpracy z poszczególnymi miastami. Rozmawiamy z wydziałami odpowiedzialnymi za wydawanie nowych licencji, bo chcemy mieć jasność, czy urzędy mają przygotowane procedury pod nowe wymogi, a także jak im pomóc i jakie informacje przekazać kierowcom, by cały proces przebiegał w możliwie prosty i szybki sposób. Teraz każdy ze współpracujących z nami kierowców będzie musiał być licencjonowanym taksówkarzem. Zmiany dotyczą wszystkich stron i nie mam poczucia, że wiedzą, co to oznacza. Musimy się do tego dobrze przygotować.
Czy te regulacje sprawią, że spora część kierowców zrezygnuje ze współpracy?