Pod koniec sierpnia podczas spotkania z dziennikarzami szef OpenAI Sam Altman na pytanie, czy w dziedzinie sztucznej inteligencji mamy do czynienia z bańką spekulacyjną, odpowiedział: „zdecydowanie tak”. Zaznaczył jednak, że nie oznacza to, iż sama technologia nie będzie przełomowa. – Kiedy pojawiają się bańki, mądrzy ludzie przesadnie ekscytują się ziarnem prawdy – stwierdził. Nawiązał do bańki technologicznej powstałej wokół firm związanych z wdrażaniem internetu pod koniec lat 90. XX w. Choć na początku XXI w. bańka ta pękła, nie zmienia to faktu, że jest to technologia, która naprawdę zmieniła świat. „(…) internet naprawdę był wielką sprawą” – powiedział.

Według Bezosa korzyści z AI dla społeczeństwa będą „gigantyczne”

O bańkę wokół AI został zapytany również Jeff Bezos, który pojawił się na scenie w trakcie Italian Tech Week w Turynie. Zgodził się on z Altmanem, a jego spojrzenie na tę kwestię również jest optymistyczne. Założyciel Amazona, cytowany m.in. przez „Fortune”, powiedział, że to, co obserwujemy teraz w związku z AI to „rodzaj bańki przemysłowej, a nie finansowej”. W jego ocenie bańki przemysłowe mogą mieć pozytywne skutki. Podał przykład „bańki biotechnologicznej” i farmaceutycznej z lat 90., która doprowadziła do powstania leków ratujących życie. W tym procesie jednak wiele firm giełdowych, które wtedy debiutowały, zbankrutowało lub zostało przejętych za ułamek swojej pierwotnej wartości.

Czytaj więcej

AI miała zabierać pracę. Nowe badania pokazują coś zaskakującego

W tym kontekście, zdaniem Bezosa, bańki przemysłowe nie są „aż tak złe”.  – To może być nawet dobre, ponieważ kiedy kurz opadnie i okaże się, kto wygrał, całe społeczeństwo skorzysta z inwestycji tych ludzi – powiedział. – To właśnie stanie się również teraz. To jest realne – korzyści, jakie społeczeństwo odniesie ze sztucznej inteligencji, będą gigantyczne – dodał.

„Fortune” przy tej okazji przypomniał, jak do kwestii rosnących inwestycji w AI odnosi się Mark Zuckerberg, dyrektor generalny Mety. Również on stwierdził, że to, co obserwujemy obecnie, może być bańką spekulacyjną. Zuckerberg woli jednak, by jego firma „źle zainwestowała kilkaset miliardów dolarów”, niż by miała spóźnić się na etap rozwoju superinteligencji.