O fenomenie tokenów pisaliśmy już wielokrotnie. Boom na pozyskiwanie kapitału poprzez sprzedaż cyfrowych praw bije wszelkie rekordy, a wręcz można mówić już o szaleństwie. Przykładem jest choćby projekt Doroty Rabczewskiej. Zamierza ona podzielić swoje ciało na 400 niewymiennych tokenów, w cenie wywoławczej od 200 dol. W praktyce chodzi o precyzyjny skan 3D. Doda ma wystawiać każdą część ciała po kolei. Niektóre z nich będą jednak droższe. Za szokującym przedsięwzięciem stoi agencja Fanadise, która – jak sama o sobie pisze – zajmuje się monetyzacją popularności influencerów w mediach społecznościowych. To ona stoi m.in. za innym kontrowersyjnym przedsięwzięciem z udziałem NFT – sprzedażą „cyfrowej miłości” Marty Rentel. Ta gwiazdka polskiej sieci, znana jako Martirenti,(ma tysiące obserwujących na Instagramie i TikToku) znalazła fana, który postanowił wydać 250 tys. dol. za token dający pełne prawa do jej cyfrowej miłości. Choć nie wiadomo co to w praktyce miałoby oznaczać (poza tym, że kupiec zostanie zaproszony przez Martę Rentel na kolację we dwoje w świecie fizycznym).
„Nie obchodzą mnie kontrowersje, tylko fani. Kocham ich i każdemu chcę dać trochę siebie. Czasem muzyka to za mało, dlatego poszłam krok dalej” – tłumaczy Doda swoją szokującą akcję na instagramowym profilu.
Licytacja tokenów poszczególnych części cyfrowej kopii Doroty Rabczewskiej ruszy za dwa dni.
Czytaj więcej
Świat oszalał na punkcie kupowania wirtualnych praw do cyfrowych dóbr. Takie tokeny osiągają gigantyczne wyceny i mogą być uznane za papiery wartościowe.
Świat oszalał na punkcie kupowania wirtualnych praw do cyfrowych dóbr - takie tokeny osiągają gigantyczne wyceny i mogą być uznane za papiery wartościowe. Nathan Apodaca, który nakręcił popularny w sieci klip jak jedzie na deskorolce i popija sok, śpiewając piosenkę zespołu Fleetwood Mac, sprzedał go w formie NFT. Wiadomo, że cena wywoławcza sięgała 0,5 mln dol. W br. obraz namalowany przez znanego cyborga Sophię sprzedano za ok. 700 tys. dol. Z kolei ok. 0,5 mln dol. wydał ktoś w marcu na zakup wirtualnego projektu domu Mars House autorstwa Kristy Kim. Jeszcze więcej, bo aż 2,9 mln dol., zapłacono za pierwszy tweet Jacka Dorseya, założyciela Twittera.