Postępujący rozwój technologii opartych na sztucznej inteligencji (AI) wywiera coraz silniejszy wpływ na globalny rynek pracy. Według raportu World Economic Forum (WEF), do 2030 roku transformacji ulegnie około 22 proc. obecnych stanowisk pracy. Zmiany te obejmują zarówno eliminację zawodów o charakterze rutynowym i administracyjnym, jak i powstawanie nowych ról, m.in. w sektorze opieki zdrowotnej, edukacji, zielonej energii oraz technologii cyfrowych.
W obliczu tych przemian kluczowego znaczenia nabierają kompetencje pracowników. Szacuje się, że aż 39 proc. aktualnych umiejętności zawodowych stanie się przestarzałych jeszcze przed końcem obecnej dekady. Polska, podobnie jak wiele innych państw, boryka się z niedoborem zarówno specjalistów tworzących systemy AI, jak i użytkowników zdolnych do ich efektywnego wykorzystywania. Bez szeroko zakrojonych działań systemowych w obszarze edukacji i polityki rynku pracy może dojść do sytuacji, w której nowe miejsca pracy pozostaną nieobsadzone.
Czytaj więcej
Sam Altman ogłosił, iż świat wszedł w taki etap rozwoju AI, że nie da się już przewidzieć konsekw...
Jak wielu pracowników musi się przekwalifikować z powodu AI?
Według szacunków WEF, nawet 59 proc. pracowników będzie wymagało przekwalifikowania, z czego 11 proc. może nie uzyskać niezbędnych kompetencji. Jednocześnie Międzynarodowa Organizacja Pracy (ILO) wskazuje, że jedynie około 2,3 proc. stanowisk na świecie ma potencjał do pełnej automatyzacji przy użyciu technologii AI. Oznacza to, że większość zawodów zostanie raczej przekształconych niż całkowicie zlikwidowanych.
Zróżnicowanie wpływu AI jest jednak znaczące. Pracownicy administracyjno-biurowi, szczególnie kobiety, są znacznie bardziej narażeni na automatyzację – 24 proc. ich zadań charakteryzuje się wysoką ekspozycją na AI, a 58 proc. średnią. ILO szacuje, że globalnie 3,7 proc. miejsc pracy kobiet może zostać zautomatyzowanych, w porównaniu z 1,4 proc. w przypadku mężczyzn. Dysproporcje te są szczególnie widoczne w krajach wysoko rozwiniętych.