Eelume, to sześciometrowy, podobny do węża robot wyposażony w czujniki i kamerę na każdym końcu. Może być trzymany w stacji dokującej na głębokości do 500 metrów pod powierzchnią wody przez sześć miesięcy bez wynoszenia na powierzchnię. W każdej chwili jest gotowy do pracy.
Ten samobieżny robot nie tylko może pokonać do 20 kilometrów, zanim będzie musiał wrócić do stacji dokującej, ale także może samodzielnie wymieniać części swojego korpusu służące do różnych zadań, m.in. narzędzi do obsługi zaworów podmorskich czy szczotek czyszczących służących do usuwania porostów i osadów morskich, które osiadają na rurach.
CZYTAJ TAKŻE: Polskie roboty zajrzą do rur
Prace konserwacyjne przy wielu odwiertach głębinowych i systemach rurociągów są już od lat wykonywane przez bezzałogowe pojazdy. Jednak zazwyczaj muszą one zostać przetransportowane na miejsce prac na statku z pełną załogą, a następnie zdalnie obsługiwane z pokładu statku. Według Påla Liljebäcka, dyrektora ds. technologii w firmie Eelume Subsea Intervention, która opracowała robota, może to kosztować nawet 100 tys. dol. dziennie.
Natomiast robot Eelume może pracować całkowicie autonomicznie – wystarczy przydzielić mu konkretne zadanie i robi to dyspozytor na lądzie, znajdujący się daleko od robota. Robot podczas wykonywania pracy przesyła dyspozytorowi wideo i dane. Dzięki wężowej konstrukcji jest w stanie pracować nawet w bardzo trudnych warunkach, wciskając się pod instalacje oraz utrzymywać pozycje nawet podczas silnych prądów morskich.