Coraz więcej Polaków twierdzi, że sumienne regulowanie zobowiązań nie jest naszym moralnym obowiązkiem – wynika z danych Biura Informacji Kredytowej oraz Konfederacji Przedsiębiorstw Finansowych. Ale taka postawa nie jest standardem. Równolegle zwiększa się bowiem odsetek osób spłacających pożyczki na czas i jest on bliski zrównaniu z europejskim standardem (według Eurostatu wskaźnik osób niespłacających swoich zobowiązań finansowych wynosi 8,8 proc.). Jednak ów pozytywny trend, który można zaobserwować w naszym kraju, dotyczy klientów platform pożyczkowych online. To nowe zjawisko.
Czytaj także: Fintechy wchodzą do gry. Mogą zamieszać na rynku bankowym
BIK i BIG InfoMonitor podają, iż 2,79 mln Polaków zalega ze spłatą długów. Na ich kontach znajduje się łącznie 76,01 mld nieuregulowanych zobowiązań. W skali trzech lat to wzrost o 30 proc., jeśli chodzi o liczbę niesolidnych dłużników, oraz 67 proc. więcej wygenerowanej przez nich kwoty zaległości. Niepokojąca tendencja wydaje się nie dotyczyć klientów internetowych firm pożyczkowych. Wyliczenia startupu Loando wskazują na rokroczny wzrost odsetka dłużników spłacających zobowiązania na czas. W 2016 r. było to 76 proc., w 2017 r. 82 proc, a rok temu 83 proc. W br. wskaźnik zatrzymał się na poziomie 86 proc. Na przestrzeni trzech lat to wzrost o 10 pkt proc.
– Spłacalność długów przez osoby korzystające z naszych ofert pożyczkowych jest na bardzo dobrym poziomie, stale rośnie i zbliża się do najwyższych europejskich standardów. Nasi klienci przełamują stereotyp wiecznie zapożyczonego Polaka, nienadążającego ze spłatą zobowiązań – komentuje Krzysztof Przybysz, prezes Loando.
Czytaj także:Nowy najdroższy fintechowy startup w Europie. Skąd pochodzi?