Cięcie stawki z 23 proc. do 5 proc. miało ożywić rynek książek elektronicznych. Wydawcy jednak różnicę wzięli dla siebie i tylko część zapowiada, że niższy VAT uwzględni w cenach nowości.
Przesuwana kilkakrotnie obniżka stawek VAT na e-booki stała się faktem 1 listopada. Od tego dnia są one obciążone stawką 5 proc., taką samą jak książki papierowe, a nie 23 proc. (dotychczas były traktowane tak jak usługi).
CZYTAJ TAKŻE: Moda na e-booki dopiero przed nami
Zmiana jest duża, ale jeśli ktoś liczył na szybkie obniżenie cen e-booków, to się srodze zawiedzie. – Faktycznie po obniżeniu VAT większość wydawców nie zmieniła cen e-booków. Nie jest to dla nas zaskoczeniem, ale trzeba uwzględnić to, iż nie było okresu przejściowego i wydawcy mogą się dostosowywać do nowych stawek przy wprowadzaniu na rynek nowych tytułów – mówi Ewa Tenderenda-Ożóg, prezes Biblioteki Analiz. – W przyszłości zmiana stawek VAT może zmienić podejście rynku do e-booków i spowodować ich znaczne upowszechnienie się – dodaje.
Obniżki może kiedyś
Handlowcy potwierdzają, że ceny zmieniły się tylko w przypadku części e-booków. – Ceny detaliczne znacznej liczby książek elektronicznych pozostały na niezmienionym poziomie, mimo obniżenia stawki VAT od 1 listopada. Jest to efekt podwyżki przez wielu wydawców cen, po których oferują e-publikacje różnym dystrybutorom i sprzedawcom z rynku – mówi Monika Marianowicz, rzecznik sieci Empik. – Warto w tym miejscu podkreślić, że cena zakupu (netto) jest jednym z kluczowych elementów składowych finalnej ceny e-booka dla klienta. Zwracamy jednak uwagę, że wiele tytułów e-booków udostępniamy okresowo w promocyjnych cenach. Warto skorzystać z takiej oferty – dodaje.
Polski rynek książki wart jest ponad 2 mld zł, ale e-booki stanowią co najwyżej kilka procent sprzedaży. Wielu e-księgarzy spodziewało się, że przełomem będzie mocne obniżenie VAT, co zachęci konsumentów do częstszego kupowania e-booków.
CZYTAJ TAKŻE: Renesans pecetów dzięki Windows 10
W Polsce są one tańsze od papierowych książek, ale na Zachodzie różnice są znacznie większe. Może dlatego w Polsce kupuje je góra 2–3 proc. ankietowanych – wynika z badania Biblioteki Narodowej. W Stanach Zjednoczonych kupuje je już co czwarty, a rynek wart jest już niemal 5,5 mld dol.
Nobel szansą
Część wydawców twierdzi, że zmiana stawki podatku jednak wpłynie na rynek książek elektronicznych, choć zajmie to trochę czasu.
– Ceny faktycznie nie spadły, ale w ciągu roku takie zmiany w systemach sprzedażowych są też bardzo trudne do wprowadzenia. Kiedy VAT na książki drukowane wzrósł, ceny dla klienta końcowego również nie uległy zmianie – mówi Justyna Kardasz, dyrektor handlowa w wydawnictwie Media Rodzina. – Wprowadzając na rynek nowości w formie e-booków, będziemy już zupełnie inaczej kalkulować ceny. Dlatego przy kolejnych pozycjach powinny być one już znacząco niższe i klienci to zauważą – dodaje.
Polski rynek książki wart jest ponad 2 mld zł, ale e-booki stanowią co najwyżej kilka procent sprzedaży
U innych zmian jednak nie będzie, przynajmniej na razie. – Nie planujemy w najbliższym czasie korekty cen plików MP3 oraz e-booków – wyjaśnia Wydawnictwo Literackie. – Dotychczas i na e-booki, i na MP3 zawsze ustalana była cena brutto. Cena ta w wielu przypadkach wynika z zapisów w umowie z agencjami i autorami. Często też ceny e-booków oraz audiobooków, czyli plików MP3, są sztywno związane i uzależnione od ceny książki papierowej – dodaje Wydawnictwo Literackie.
Polski rynek książki jest w ostatnich latach stabilny, ale wciąż trwa w lekkim trendzie spadkowym. Spora jego część zniknęła z powodu akcji rozdawania darmowych podręczników uczniom szkół podstawowych. Wydawcy narzekają, że konkurencja jest ostra, ponieważ liczba wydawanych tytułów wcale nie spada.
CZYTAJ TAKŻE: Gadżety mamy po to, by je pokazywać
Tegoroczne wyniki sprzedaży mogą wypaść nieco lepiej, ponieważ w związku z otrzymaniem Nagrody Nobla przez Olgę Tokarczuk zainteresowanie jej książkami eksplodowało – tylko w Empiku w 10 godzin po ogłoszeniu decyzji Komitetu Noblowskiego sprzedano ich 12 tys. Jak podaje ta firma, czytelnicy masowo wykupują publikacje polskiej noblistki. I to nie tylko wydania drukowane, ale również e-booki i audiobooki. Szykowane są kolejne dodruki.
OPINIA
Łukasz Piela, prezes e-Kiosku
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.