Wirus może nakręcić sprzedaż laptopów i smartfonów

Firmy handlujące elektroniką wcale nie muszą ucierpieć na obecnym kryzysie. Zdalna praca i nauka może przynieść wzrost zapotrzebowania na elektronikę.

Publikacja: 17.03.2020 00:54

Wirus może nakręcić sprzedaż laptopów i smartfonów

Foto: Bloomberg

Szklanka jest do połowy pełna – tak w dużym uproszczeniu dystrybutorzy i detaliści opisują aktualną sytuację na rynku. Wszyscy zadają sobie pytanie, jak na branżę wpłynie koronawirus. Odpowiedzi nie są jednoznaczne, ale jedno jest pewne: duże, mocne podmioty umocnią swoją pozycję. Mniejsze mogą mieć problemy.

Fiskus przykręca śrubę

Głośnym wydarzeniem ostatnich dni była eksplozja kłopotów Komputronika. Fiskus zakończył trwającą ponad pięć lat kontrolę skarbową w tej spółce i uznał, że musi ona zapłacić 60 mln zł (razem z odsetkami). To dziesięć razy więcej niż cała firma jest warta na giełdzie. Dwa banki wypowiedziały grupie kredyty. Aby móc dalej prowadzić działalność, uciekła pod parasol ochronny sanacji. Czas pokaże, czy uda jej się wyjść na prostą. W podobnej sytuacji cztery lata temu było Action, które teraz powoli wraca do gry.

CZYTAJ TAKŻE: Smartfon największą ofiarą koronawirusa. Covid-19 bije w elektronikę

– Z uwagą przyglądamy się sprawie Komputronika. Zgodnie z zapowiedziami dystrybutora i zgodnie z prawem odwołuje się on od decyzji fiskusa. Wierzę, że skończy się to dla niego pozytywnie – mówi prezes Związku Cyfrowa Polska Michał Kanownik.

W branży dystrybucji IT w ostatnich latach widać było ostrą walkę cenową. Teraz w końcu osłabła. Dzięki temu firmy mogą skupić się na podniesieniu rentowności. A to pozwoli im zwiększyć wartość dodaną dla klientów. – Finalnie wygrani powinni być zarówno producenci, dystrybutorzy, jak i detaliści i konsumenci – podsumowuje prezes.

Wirus wpływa na ofertę

Polski rynek produkcji i dystrybucji sprzętu RTV, AGD i IT jeszcze nie zdążył odczuć mocnych perturbacji związanych z koronawirusem. Choć oczywiście sygnały o możliwych problemach się pojawiają i związane są przede wszystkim z zachwianiem produkcji w Chinach. Wprawdzie część tamtejszych fabryk już wznowiła działalność, ale wciąż występują problemy kadrowe. W efekcie na rynek europejski może trafić mniej elektroniki, komputerów czy smartfonów, a to przełożyłoby się na wzrost ich cen. Na razie jednak branża uspokaja.

CZYTAJ TAKŻE: Kupujemy chętniej elektronikę, zwłaszcza droższą. Co jest hitem?

– Nie zauważyliśmy żadnego wpływu Covid-19 na działalność Asbisu. Na początku rozprzestrzeniania się tego wirusa spodziewaliśmy się spowolnienia łańcucha dostaw, jednak to nie nastąpiło – podkreśla Costas Tziamalis, dyrektor ds. relacji inwestorskich Asbisu. Dodaje, że np. widać wyższy popyt na laptopy, ponieważ wiele firm oferuje pracę z domu. Potrzeba szybszego uzyskiwania informacji stwarza też zapotrzebowanie na bardziej wydajne smartfony czy tablety.

Wtóruje mu Mariusz Kochański, członek zarządu i dyrektor działu systemów sieciowych w Veracompie. – Ostatnia eksplozja koronawirusa spowodowała lawinowy wzrost zainteresowania rozwiązaniami umożliwiającymi pracę z domu, takimi jak VPN, audio- i wideokonferencje czy specjalnymi słuchawkami wyciszającymi dźwięki otoczenia – wymienia. Zwraca też uwagę na ciekawe zjawisko: do tej pory jedną z większych różnic między dojrzałymi gospodarkami krajów zachodnich a Polską była niechęć krajowych przedsiębiorców i urzędów do pracy zdalnej. A mała popularność tej formy pracy ogranicza udział w życiu społecznym i gospodarczym wiele grup: samotnych rodziców, niepełnosprawnych, osób z mniejszych miejscowości.

zagrożenie koronawirusem i związany z tym wzrost popularności pracy zdalnej i telemedycyny może dokonać transformacji, której nie udało się przeprowadzić przez ostatnie dziesięć lat

– Paradoksalnie więc zagrożenie koronawirusem i związany z tym wzrost popularności pracy zdalnej i telemedycyny może dokonać transformacji, której nie udało się przeprowadzić przez ostatnie dziesięć lat. Zdalna praca będzie skutecznym sposobem nie tylko na walkę z wirusem, ale także z nierównościami i wykluczeniami – podsumowuje przedstawiciel firmy Veracomp.

Trendy pod lupkucharczyą

Z kolei grupa AB, zapytana o trendy, zwraca też uwagę na postępującą rewolucję w sprzedaży oprogramowania (subskrypcje w chmurze), wspomnianą już ewolucję środowiska pracy z akcentem na rozwiązania zdalne, jak również na cyberbezpieczeństwo czy rozwiązania VR/AR.

CZYTAJ TAKŻE: Oszczędne monitory z odpadów przyszłością elektroniki

– Rośnie zainteresowanie bardziej zaawansowanymi technologicznie smartfonami, co dobrze wróży na polskim rynku takim producentom jak Apple czy Oppo. Na rynku smartfonów można spodziewać się ciekawego roku, gdyż rynek nie jest jeszcze nasycony. Wchodzi technologia 5G, a jednocześnie polski rynek przyciąga kolejnych producentów – podkreśla Andrzej Przybyło, prezes AB. Dodaje, że mocno rozwija się internet rzeczy i segment smart home. Gorącym tematem pozostaje też sektor gier.

– Z tym że prawdziwego boomu, o ile oczywiście sytuacja związana z koronawirusem nie zmieni sytuacji, można oczekiwać tu pod koniec roku wraz z premierami nowych generacji konsol – dodaje szef AB.

Szklanka jest do połowy pełna – tak w dużym uproszczeniu dystrybutorzy i detaliści opisują aktualną sytuację na rynku. Wszyscy zadają sobie pytanie, jak na branżę wpłynie koronawirus. Odpowiedzi nie są jednoznaczne, ale jedno jest pewne: duże, mocne podmioty umocnią swoją pozycję. Mniejsze mogą mieć problemy.

Fiskus przykręca śrubę

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Gadżety
Najdziwniejszy pojazd świata jest sterowany myślami. Sposób na zatłoczone miasta?
Gadżety
Apple szykuje rewolucyjną zmianę. Nadciąga składany iPhone
Gadżety
Sprzedaż pecetów wystrzeli. A ceny? Pojawił się potężny bodziec
Gadżety
Oto nowinki technologiczne, które mają podbić świat. Rusza CES 2024
Gadżety
Zmieniają się przyciski w klawiaturach. „Przełomowy moment w historii Windows"