Szklanka jest do połowy pełna – tak w dużym uproszczeniu dystrybutorzy i detaliści opisują aktualną sytuację na rynku. Wszyscy zadają sobie pytanie, jak na branżę wpłynie koronawirus. Odpowiedzi nie są jednoznaczne, ale jedno jest pewne: duże, mocne podmioty umocnią swoją pozycję. Mniejsze mogą mieć problemy.
Fiskus przykręca śrubę
Głośnym wydarzeniem ostatnich dni była eksplozja kłopotów Komputronika. Fiskus zakończył trwającą ponad pięć lat kontrolę skarbową w tej spółce i uznał, że musi ona zapłacić 60 mln zł (razem z odsetkami). To dziesięć razy więcej niż cała firma jest warta na giełdzie. Dwa banki wypowiedziały grupie kredyty. Aby móc dalej prowadzić działalność, uciekła pod parasol ochronny sanacji. Czas pokaże, czy uda jej się wyjść na prostą. W podobnej sytuacji cztery lata temu było Action, które teraz powoli wraca do gry.
CZYTAJ TAKŻE: Smartfon największą ofiarą koronawirusa. Covid-19 bije w elektronikę
– Z uwagą przyglądamy się sprawie Komputronika. Zgodnie z zapowiedziami dystrybutora i zgodnie z prawem odwołuje się on od decyzji fiskusa. Wierzę, że skończy się to dla niego pozytywnie – mówi prezes Związku Cyfrowa Polska Michał Kanownik.
W branży dystrybucji IT w ostatnich latach widać było ostrą walkę cenową. Teraz w końcu osłabła. Dzięki temu firmy mogą skupić się na podniesieniu rentowności. A to pozwoli im zwiększyć wartość dodaną dla klientów. – Finalnie wygrani powinni być zarówno producenci, dystrybutorzy, jak i detaliści i konsumenci – podsumowuje prezes.