KE przedstawiła we wtorek kompleksowy zestaw środków mających zapewnić Unii Europejskiej bezpieczeństwo dostaw i wiodącą pozycję technologiczną w zakresie technologii i zastosowań półprzewodników. Europejski akt w sprawie chipów ma być w tym kontekście kluczowym narzędziem. Ostatnie światowe niedobory półprzewodników spowodowały przymusowe zamykanie fabryk w wielu sektorach, od produkcji samochodów po urządzenia medyczne (np. produkcja w sektorze motoryzacyjnym w niektórych państwach członkowskich spadła w 2021 r. o jedną trzecią).
W KE wskazują, że „uwypukliło to skrajną globalną zależność łańcucha wartości półprzewodników od niewielkiej liczby podmiotów” i pokazało, „jak wielkie znaczenie mają półprzewodniki dla całego europejskiego przemysłu”. Wedle założeń europejski akt w sprawie chipów doprowadzi do powstania dobrze prosperującego sektora półprzewodników – od badań naukowych, po produkcję. Regulacja przewidywać ma uruchomienie ponad 43 mld euro na inwestycje publiczne i prywatne oraz określi środki mające na celu zapobieganie wszelkim przyszłym zakłóceniom w łańcuchach dostaw oraz szybkie wspólne reagowanie krajów członkowskich, gdy już do nich dojdzie. Celem jest podwojenie obecnego udziału UE w rynku chipów, tak by w 2030 r. sięgnął on poziomu 20 proc.
Czytaj więcej
Prawdopodobnie największy zakład produkujący chipy powstanie w Ohio. O europejskich inwestycjach nie powiedziano póki co nic, ale szanse Polski zmalały.
Z informacji płynących z Brukseli wynika, iż główny element aktu to inicjatywa „Chipy dla Europy”, która połączy zasoby Unii oraz państw stowarzyszonych, a także sektora prywatnego. W jej ramach udostępniona zostanie 11 mld euro na dofinansowanie badań, rozwoju i innowacji, wdrażanie zaawansowanych narzędzi półprzewodnikowych, linie pilotażowe do tworzenia prototypów, testowanie i eksperymentowanie. Ponadto ułatwiony ma być dostęp do finansowania dla startupów, aby pomóc im w dopracowaniu innowacji i przyciąganiu inwestorów (będzie on również obejmował specjalny instrument inwestycji kapitałowych w zakresie półprzewodników).
Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen przekonuje, iż europejski akt w sprawie chipów będzie przełomowym czynnikiem wpływającym na globalną konkurencyjność jednolitego rynku europejskiego. - W perspektywie krótkoterminowej zwiększymy naszą odporność na przyszłe kryzysy, umożliwiając przewidywanie zakłóceń w łańcuchu dostaw i ich unikanie. W perspektywie średnioterminowej pomoże to uczynić z Europy lidera przemysłowego w tej strategicznej branży - podkreśla.