Poziom innowacyjności polskiej gospodarki nie zachwyca, co pokazują zresztą analizy Światowej Organizacji Własności Intelektualnej (WIPO). Na 132 przebadane kraje, w których przeanalizowano ponad 80 różnych współczynników, zajęliśmy ledwie 40. miejsce. W Europie uplasowaliśmy się dopiero na 27. pozycji. Choć takie wskaźniki brane przez WIPO pod uwagę, jak dorobek naukowy, wydatki na badania i rozwój, zgłoszenia praw własności intelektualnej i transakcje venture capital (VC), na świecie w pandemicznym 2020 r. rosły, to nad Wisłą nie wyglądało to tak różowo. Zdobyliśmy łącznie 39,9 pkt (im więcej, tym lepiej) – lepsze okazały się choćby Łotwa (40), Słowacja (40,2), Węgry (42,7) czy Bułgaria (42,4). Nieznacznie tylko wyprzedziliśmy m.in. Turcję i Chorwację.
Brak współpracy nauki z biznesem
Zwycięzcami TOP5 rankingu Global Innovation Index 2021 (GII) zostały: Szwajcaria (65,5 pkt), Szwecja (63,1), USA (61,3) oraz Wlk. Brytania (59,8) i Korea Płd. (59,3). Grono liderów od trzech lat jest praktycznie to samo – w br. dołączyła do niego Korea. WIPO wskazuje, że znamiennym jest, iż większość z 25 najbardziej innowacyjnych gospodarek świata stanowią te europejskie. Nie zaszkodziła im nawet pandemia. – Tegoroczny GII pokazuje nam, że pomimo ogromnego wpływu pandemii na życie i źródła utrzymania wiele sektorów wykazało niezwykłą odporność, a zwłaszcza te, które przyjęły cyfryzację, technologię i innowacje – podkreśla Daren Tang, dyrektor generalny WIPO.
Spadek w rankingu Polski w ciągu roku o dwie pozycje (z 38. miejsca) nie napawa jednak optymizmem. Nie oznacza to, co prawda, że innowacyjność na rodzimym rynku wyhamowała – ona się rozwija, i to dość prężnie, ale nie tak dynamicznie, jak w innych regionach globu. Raport wskazuje, że o ile wypadamy całkiem dobrze pod względem kapitału ludzkiego i badawczego (37. miejsce na świecie), a także wiedzy (36), o tyle słabo prezentujemy się, biorąc pod uwagę takie współczynniki, jak infrastruktura (41) czy zaawansowanie rynku (60). W przypadku tego ostatniego kryterium na słabą ocenę ogólną wpłynęły nie najlepsze wyniki związane z wielkością nakładów venture capital czy relacją inwestycji VC do PKB.
Czytaj więcej
Ten gadżet to prawdziwa innowacja – zaprezentowany w znanym brytyjskim programie telewizyjnym „The Gadget Show” zestaw do samodzielnego montażu jest w stanie zmienić dowolny tradycyjny rower w e-bike. Nie trzeba więc zmieniać ulubionego jednośladu.
Problem ten potwierdza zresztą niedawny raport Dealroomu, który wskazuje, iż Polska, czyli siódma gospodarka pod względem wielkości w Europie, plasuje się dopiero na 16. pozycji pod względem inwestycji funduszy VC w start-upy. Pod kątem finansowania wysokiego ryzyka jesteśmy na kontynencie w ogonie (z poziomem 29 euro per capita, gdy w Czechach to 47 euro, a Szwecji – 1557 euro). Warto dodać, że finansowanie VC względem PKB w 2020 r. to nad Wisłą jedynie 0,05 proc., gdy np. w Niemczech – 0,2 proc., Wlk. Brytanii – 0,6 proc., a Stanach Zjednoczonych – 0,8 proc.