Włókno o nazwie Infinna jest już używane przez globalne marki, w tym Patagonia, H&M i Inditex, który jest właścicielem Zary. – To najwyższej jakości włókno tekstylne, które wygląda i czuje się naturalnie jak bawełna – mówi właściciel firmy Infinited Fiber Petri Alava w rozmowie z BBC. – I rozwiązuje poważny problem odpadów – dodaje.
Organizacją non profit Global Fashion Agenda szacuje, że co roku powstaje 92 mln ton odpadów tekstylnych, a liczba ta wzrośnie do 134 mln ton do 2030 roku, jeśli produkcja odzieży będzie kontynuowana w obecny sposób.
Od koszul po dżinsy
Dla niewprawnego oka próbki włókna z recyklingu Infinited Fiber przypominają wełnę jagnięcą; miękki, puszysty i kremowy kolor. Alava wyjaśnia, że produkt jest wytwarzany w złożonym, wieloetapowym procesie, który rozpoczyna się od rozdrabniania starych tekstyliów i usuwania materiałów syntetycznych i barwników, a kończy na nowym włóknie. Może ono „wskoczyć do tradycyjnych procesów produkcyjnych” stosowanych przez renomowane marki, zastępując bawełnę i włókna syntetyczne przy produkcji wszystkiego, od koszul i sukienek po dżinsy.
Takie możliwości technologiczne istnieją od 1980 roku, mówi Alava, ale szybki postęp w ciągu ostatnich lat w końcu sprawił, że produkcja na dużą skalę stała się realna. Jednocześnie zauważa, że marki „High Street” stały się bardziej skoncentrowane na naprawdę uczciwym poszukiwaniu zmiany wykorzystania materiałów, podczas gdy konsumenci z pokolenia milenialsów i pokolenia Z są coraz bardziej zainteresowani zrównoważonym zakupem. – To inni konsumenci niż ludzie w moim wieku.
Czytaj więcej
Bezzałogowce już nie tylko nadzorują inwestycje. Latające drukarki 3D naprawią budynki, inne drony je oczyszczą. Zejdą nawet pod ziemię.