O wirtualnej rzeczywistości mówi się od dawna, ale technologia ta nigdy nie wyszła z niszy. Niektórzy porównują VR (virtual reality) do takich projektów, jak Blu-ray czy telewizja 3D, które nie zawojowały rynku. Teraz wszystko, co dzieje się w kontekście VR, określane jest mianem metaverse. Dlaczego ten projekt ma się okazać przełomowy?
Działam w tej branży już od ponad 20 lat, więc miałem okazję obserwować kolejne etapy rozwoju sieci i komunikacji elektronicznej. W tym okresie doszło do ogromnych zmian. Na początku internet zawierał głównie tekst, dopiero później pojawiły się zdjęcia. Ta forma ekspresji szybko stała się niezwykle popularna. Następnie – stosunkowo niedawno – dołączyło wideo. Jeszcze trzy czy cztery lata temu rozmowy tego typu za pomocą smartfona wcale nie były tak rozpowszechnione. Doszło do rewolucji w zakresie technologii, ale też zachowań ludzi. Wraz z rozwojem internetu rozszerzały się możliwości przekazu, wzrastał poziom zaangażowania w ów przekaz, poprawiały się doświadczenia z nim związane oraz zwiększała liczba zastosowań kanału online. Zastanawiając się nad metawersum, warto myśleć o nim jako o kolejnej – nowej, ale bardzo istotnej – fazie tego rozwoju. Powiedziałbym wręcz o nowej erze internetu. Ten etap wciąż jest przed nami i zasługuje na osobną nazwę.