Zdaniem FBI korzystanie z bezpłatnych publicznych stacji ładowania jest bardzo ryzykowne, ponieważ wiele z nich oszuści zdołali przejąć i mogą zainfekować urządzenia złośliwym oprogramowaniem. Możliwe jest także, że w ten sposób trafi na telefon, tablet czy komputer oprogramowanie, które da hakerom do niego wolny dostęp.
„Unikaj korzystania z bezpłatnych stacji ładowania na lotniskach, w hotelach i centrach handlowych” – napisało na Twitterze biuro terenowe FBI w Denver. „Oszuści wymyślili sposoby wykorzystania publicznych portów USB do wprowadzenia złośliwego oprogramowania i oprogramowania monitorującego na urządzenia. Noś ze sobą własną ładowarkę i przewód USB i zamiast tego korzystaj z gniazdka elektrycznego” - dodała agencja.
Czytaj więcej
Zgodnie z podpisanym dzisiaj porozumieniem w Europarlamencie wszystkie smartfony sprzedawane w UE – w tym iPhone'y Apple – do jesieni 2024 r. będą musiały być wyposażone w taki sam port do ładowania.
FBI daje podobne wskazówki na swojej stronie internetowej, aby unikać publicznych ładowarek. Agencyjny biuletyn nie wskazywał na żadne niedawne przypadki szkód konsumenckich spowodowanych taką infekcja złośliwym oprogramowaniem na urządzenia elektroniczne, a FBI nie odniosło się do pytań mediów z prośbą o komentarz na temat tego, co skłoniło biuro w Denver do przypomnienia takich zasad.
Federalna Komisja Łączności ostrzega również przed takim procederem, a schemat ładowania złośliwego oprogramowania w ten sposób znany jest od 2021 r. Urządzenia konsumenckie z zagrożonymi kablami USB mogą zostać przejęte przez oprogramowanie, które może następnie pobrać nazwy użytkowników i hasła, ostrzegała wówczas FCC. Komisja radziłą konsumentom, aby unikali tych publicznych stacji.