Kiedy padnie bariera 120 lat
Do tej pory najdłużej żyjącym człowiekiem była Francuzka Jeanne Clement, której udało się przekroczyć granicę 120 lat. Zdaniem Kurzweila nie ma powodu, by ludzie mieli żyć krócej. Powiedział, że zgadza się z przekonaniem gerontologa biomedycznego Aubreya de Greya, że pierwsza osoba, która dożyje 1000 lat, prawdopodobnie już się urodziła. Jeśli nanotechnologia roku 2050 rozwiąże wystarczające problemy związane ze starzeniem się, aby 100-latkowie mogli zacząć dożyć 150 lat, będziemy mieli czas do roku 2100 na rozwiązanie wszelkich nowych problemów, które mogą pojawić się w tym wieku. „Ponieważ sztuczna inteligencja będzie do tego czasu odgrywać kluczową rolę w badaniach, postęp w tym czasie będzie wykładniczy” - napisał.
Kurzweil uważa, że nanoroboty z pokładowymi czujnikami i komputerami mogą działać w ludzkim krwiobiegu na poziomie komórki. Każde ciało może wymagać nawet kilkuset miliardów nanobotów do naprawy degradujących się narządów. W ten sposób „monitorując podaż tych niezbędnych substancji, dostosowując ich poziom w razie potrzeby i utrzymując struktury narządów, nanoboty mogą utrzymać ciało człowieka w dobrym zdrowiu przez czas nieokreślony”. Ostatecznie nanoboty byłyby w stanie całkowicie zastąpić narządy biologiczne, „jeśli będzie to konieczne lub pożądane” i stworzyć lepsze ciało ludzkie.
Człowiek czy maszyna?
Ale dłuższe życie to nie wszystko, co według Kurzweila stanie się możliwe dzięki technologii. Twierdzi, że wraz z rozwojem dziedziny nanotechnologii rola nanobotów w ludzkich ciałach będzie dopiero „dojrzewać”. W pewnym momencie ciało może stać się w ponad 99,9% niebiologiczne. Wyobraża sobie sytuację, w której technologia zyskuje pełną kontrolę nad sekwencjonowaniem DNA, zdolność sztucznej inteligencji do zrozumienia ludzkiego ciała rozwiązuje problemy, zanim się pojawią, nanokomputery kontrolują funkcjonowanie naszego organizmu poprzez przepisywanie DNA i kontrolowanie komórek. W pewnym momencie krew i tkanki mogą zostać zastąpione przez nanoboty.
Kurzweil wierzy, że do lat czterdziestych lub pięćdziesiątych XXI wieku zbudujemy nasze ciała i mózgi znacznie wykraczające poza to, co znamy dzisiaj. „W miarę rozwoju nanotechnologii będziemy w stanie dowolnie produkować zoptymalizowane nadwozie” – uważa. „Będziemy mogli biegać znacznie szybciej i dłużej, oddychać pod oceanem jak ryby, a nawet zyskać skrzydła, jeśli tego chcemy. Będziemy myśleć miliony razy szybciej, ale co ważniejsze, przetrwanie nas samych nie będzie zależne od przetrwania żadnego z naszych ciał”. Czyli… osiągniemy nieśmiertelność. W uproszczeniu ludzie mogliby „wgrywać” swoją świadomość do maszyny (komputera) i tworzyć kopie zapasowe mózgu. Taka replika mogłaby zastąpić człowieka, gdy umrze. To rodzi wiele pytań natury moralnej, czy np. powinna być ona traktowana jako ten sam człowiek czy nie. Jakie prawa przyznać takiej cyfrowej świadomości? Czy nowe możliwości przysługiwałyby wszystkim ludziom czy tylko tym, których na to stać?
Mózg połączony z chmurą
O fundamentalnym zwiększeniu możliwości mózgu Kurzweil mówił w niedawnym wywiadzie dla magazynu „Wired”. Przewidywał podłączenie mózgu do chmury, jak obecnie łączy się smartfon, dzięki czemu człowiek mógłby błyskawicznie wykonywać skomplikowane obliczenia bez pomocy urządzeń czy łączyć się z innymi „mózgami” w chmurze. - Ludzie nadal będą wyglądać jak ludzie, z normalną ludzką skórą. Będą jednak połączeniem mózgów, z którymi się rodzimy oraz mózgów komputerów. Stanie się to do roku 2030 - mówił.