Rzeczywistość, w jakiej od dekad funkcjonuje Izrael, otoczony wrogami i zlokalizowany na terenie, gdzie – w efekcie niedoborów wody – rozwój rolnictwa jest egzystencjalnym wyzwaniem, wymusił na tym kraju konieczność innowacyjnych działań. To pomogło wykształcić wyjątkowy ekosystem start-upów. Dziś jednak, z wielu powodów, znalazł się on w trudnej sytuacji. Atak Hamasu zdestabilizował działalność wielu firm. Ale problemem dla tamtejszego rynku od dłuższego czasu jest też ucieczka technologicznych spółek.
Eldorado w kryzysie
Boom Izraela oparty na innowacyjności trwa od przełomu lat 80. i 90. XX w. Od tego momentu wydatki budżetowe na badania i rozwój często przekraczały 4 proc. PKB. Efekt? Izrael ma najwięcej start-upów w przeliczeniu na 1 tys. mieszkańców. Ale to eldorado dla innowacji znalazło się właśnie w kryzysie. Jak wyjaśnia w rozmowie z agencją Reuters Jack Ablin, dyrektor inwestycyjny Cresset Wealth Advisors, wojna z Hamasem sprawiła ogromne zakłócenie w dotychczasowym funkcjonowaniu firm. Przekonuje, iż w krótkoterminowej perspektywie „zasoby” start-upów mogą zostać przekierowane – np. pracownicy spółek technologicznych zostaną powołani jako rezerwiści na front. Mimo to Apjit Walia, dyrektor zarządzający DVN Capital, mówi Reutersowi, że już wcześniej izraelski sektor technologiczny udowadniał odporność na takie kryzysy i podnosił się po „tragediach geopolitycznych”.
Czytaj więcej
Armia izraelska zaprezentowała czołg „Barak”, który dzięki zaawansowanej technologii ma być w walce skuteczniejszy niż inne światowe konstrukcje. Ma niszczyć cele, zanim go namierzą.
Ale izraelski sektor technologiczny już wcześniej w br. stanął w obliczu spowolnienia, wszystko przez wewnętrzny konflikt polityczny i protesty przeciwko zmianom w sądownictwie. W konsekwencji 80 proc. nowych start-upów z tego kraju rozpoczęło działalność za granicą – w USA. Jak wynika z danych Israel Innovation Authority, jeszcze w 2022 r. ten odsetek sięgał 20 proc. Z kolei analizy Startup Nation wśród działających już innowacyjnych firm wykazały, że 8 proc. z nich jest w trakcie przeprowadzki, a kolejne 29 proc. poważnie się nad tym zastanawia.
Takie statystyki to dla Izraela, który jest zagłębiem start-upów tworzących technologie militarne, a raczej systemy podwójnego zastosowania, to wielki problem. Zwłaszcza w obecnej sytuacji.