Badacze z University of Minnesota przekonują, że dzięki ich pionierskiemu rozwiązaniu w przyszłości każdy będzie mógł sobie w domu wydrukować dowolny ekran. Ta technologia miałaby zastąpić konieczność kupowania paneli produkowanych w odległych fabrykach, np. w Chinach. Jak podaje „Interesting Engineering”, inżynierowie wykorzystali tzw. druk ekstruzyjny do stworzenia elastycznego ekranu, który można dowolnie składać i zwijać, a także do produkcji elektrod, połączeń i izolatorów. Warstwy aktywne zostały „namalowane natryskowo”. W ten sposób udało im się opracować całkowicie funkcjonalny wyświetlacz OLED.
Czytaj więcej
Nowa inwestycja w Austin w Teksasie ma stać się największą na świecie społecznością domów wydrukowanych w 3D. Budowa domu trwa ledwie tydzień.
Jak twierdzi Michael McAlpine, jeden z autorów innowacyjnego projektu, to ogromna zmiana, bo dziś tego typu panele tworzy się w dużych, drogich i sterylnych zakładach. Jego zespół dokonał tego co wielkie koncerny, ale na biurkowej drukarce 3D. Co prawda nie takiej zwykłej, bo zbudowanej na specjalne zamówienie i kosztującej tyle co samochód, ale i tak progres technologiczny robi wrażenie.
Na razie prototypowy wyświetlacz drukowany w 3D jest dość prosty – ma ledwie 1,5 cala. Jakość też nie powala. Zespół z University of Minnesota sądzi jednak, że może udoskonalić proces druku tak, aby w przyszłości opracowywać znacznie bardziej zaawansowane ekrany (wyświetlacz 1080p potrzebuje ponad 2 mln pikseli, ten z drukarki 3D ma tylko 64 piksele).