Wystarczy zrobić zdjęcie wnętrza lodówki, a algorytmy sztucznej inteligencji (AI) zidentyfikują jej zawartość, przeanalizują, co można przygotować z dostępnych składników, i zaoferują szereg przepisów. To tylko przykład nowych możliwości bota od OpenAI.
Firma, finansowana przez Microsoft miliardami dolarów, uruchomiła właśnie zaawansowany model: GPT-4. Do tej pory ich popularny bot GPT-3 „rozumiał” jedynie tekst i tylko w ten sposób można było się z nim komunikować. Teraz zyskał „oczy” – potrafi analizować obraz, a na nasze żądanie stworzy dowolną grafikę czy wideo. Co więcej, potrafi wytłumaczyć chociażby, co jest śmiesznego w zdjęciowym memie. Nowy system, operujący na 500 razy większej bazie parametrów niż GPT-3, którego szkolono na 175 mld danych, to potężna moc – AI w kilka sekund odpowie na najbardziej zawiłe kwestie prawne czy podatkowe. Dostęp do niemal nieograniczonych możliwości tej technologii demokratyzuje się i nie jest już ona zastrzeżona tylko dla wąskiego grona naukowców. Zainteresowanie jest tak duże, że by skorzystać, trzeba się zapisać na listę oczekujących na https://openai.com/waitlist/gpt-4-api.